Spis treści
Najważniejsze wnioski
- Nowe badanie wykazało związek między zanieczyszczeniem powietrza cząsteczkami stałymi — zanieczyszczeniem spowodowanym przez unoszące się w powietrzu drobne związki stałe lub ciekłe — a ryzykiem chorób układu krążenia.
- Zanieczyszczenie cząsteczkowe wydaje się być przyczyną zapalenia tętnic, które może ostatecznie wywołać udar lub zawał serca, poprzez stymulację leukopoezy, czyli produkcji komórek zapalnych w szpiku kostnym.
- Eksperci twierdzą, że wyniki badania mogą potencjalnie skłonić do ponownej oceny międzynarodowych norm bezpieczeństwa dotyczących wdychania cząstek stałych.
Według nowego badania przeprowadzonego przez naukowców z Massachusetts General Hospital (MGH), zanieczyszczenie powietrza stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia układu sercowo-naczyniowego człowieka .
Istnieją różne zanieczyszczenia powietrza, ale badanie MGH skupiło się na cząstkach stałych (PM). Cząsteczki uważane za wdychalne to konglomeraty ciał stałych i cieczy. Te cząstki mogą osiągnąć średnicę do 10 mikronów — jedną siódmą średnicy ludzkiego włosa. Ich śmiertelność wzrasta wraz ze zmniejszaniem się ich rozmiaru, co umożliwia uniknięcie obrony układu oddechowego organizmu.
Cząsteczki o średnicy 2,5 mikrona lub mniejszej (PM2,5) „nie tylko mogą być wdychane, ale także mogą przenikać przez błonę pęcherzykowo-włośniczkową” – znaną również jako bariera krew-płuca – „do krwiobiegu i wywierać szkodliwy wpływ na różne narządy” – mówi Health Life Guide dr Shady Abohashem, współautor pierwszego badania , pracownik naukowy w katedrze kardiologii w MGH.
Naukowcy obserwowali 503 pacjentów z MGH, u których na początku badania nie występował nowotwór ani choroba układu sercowo-naczyniowego, przez okres wynoszący średnio 4,1 roku.
W 2013 r. Światowa Organizacja Zdrowia ustaliła, że PM2,5 jest substancją rakotwórczą. W nowym badaniu naukowcy powiązali wdychanie PM2,5 z ryzykiem wystąpienia „poważnego niekorzystnego zdarzenia sercowo-naczyniowego” (MACE).
Pod koniec badania 40 uczestników (8%) doświadczyło MACE, takiego jak udar lub atak serca. Co istotne, zgodnie z analizą danych zebranych z monitora jakości powietrza powiązanego z Agencją Ochrony Środowiska, znajdującego się najbliżej ich adresów zamieszkania, tych 40 uczestników miało stosunkowo wysoki pobór PM2,5. Badanie ze stycznia opublikowano w European Heart Journal .
Związek ten utrzymywał się nawet po uwzględnieniu w wynikach innych czynników ryzyka, takich jak dostęp do opieki zdrowotnej, status społeczno-ekonomiczny, historia nowotworów złośliwych i „inne kluczowe czynniki zakłócające”.
„Co ważne, większość badanych osób z tej populacji była narażona na zanieczyszczenie powietrza znacznie poniżej niezdrowych progów ustalonych przez Światową Organizację Zdrowia, co sugeruje, że żaden poziom zanieczyszczenia powietrza nie może być uważany za bezpieczny” – mówi Abohashem.
Co to dla Ciebie oznacza
Jeśli jesteś narażony na zwiększone ryzyko chorób układu krążenia, zmiana stylu życia może zmniejszyć ryzyko zawału serca lub udaru. Powinieneś również ograniczyć narażenie na zanieczyszczenie powietrza tak bardzo, jak to możliwe. Rozważ pozostanie w domu w dni o wysokim zanieczyszczeniu i oczyszczanie powietrza w pomieszczeniach za pomocą filtrów.
Jak wdychanie PM2,5 powoduje uszkodzenia układu sercowo-naczyniowego
Naukowcy zidentyfikowali źródło związku, przeglądając wcześniejsze skany PET i CT. , że uczestnicy, którzy spożywali więcej PM2,5, wytwarzali więcej zapalnych komórek szpiku kostnego, w tym monocytów , w procesie znanym jako leukopoeza.
Shady Abohashem, lekarz
Wyniki te wskazują, że narażenie na zanieczyszczenie powietrza jest niedostatecznie rozpoznanym czynnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Po przedostaniu się komórek do krwiobiegu, migrowały one do sąsiednich tkanek i narządów, w tym tętnic. Po dostaniu się do tętnic, indukowały stan zapalny — potwierdzony czynnik ryzyka MACE.
„Dane pomagają zbudować prawdopodobną ścieżkę biologiczną, która opisuje uszkodzenia składników układu krążenia, które mogą prowadzić do makrowydarzeń o znaczeniu dla zdrowia” – mówi Health Life Guide Edward Avol, MS, szef wydziału zdrowia środowiskowego w Keck School of Medicine na University of Southern California. Avol nie był zaangażowany w badanie.
„Wyniki te wskazują, że narażenie na zanieczyszczenie powietrza jest niedostatecznie rozpoznanym czynnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych i sugerują cele terapeutyczne wykraczające poza strategie ograniczania zanieczyszczenia powietrza, mające na celu zmniejszenie wpływu narażenia na zanieczyszczenie powietrza na układ sercowo-naczyniowy” – mówi Abohashem.
Terapie te mogą obejmować stosowanie leków przeciwzapalnych i przyjęcie zmian w stylu życia w celu zmniejszenia aktywności leukopoetycznej i wynikającego z niej zapalenia tętnic. Abohashem mówi również, że osoby narażone na choroby układu krążenia powinny dążyć do „minimalizowania narażenia na [zanieczyszczenie] powietrza tak bardzo, jak to możliwe”.
Czy przepisy dotyczące ochrony środowiska ulegną zmianie?
W 2016 r. WHO oszacowała, że zanieczyszczenie powietrza na zewnątrz powoduje 4,2 mln przedwczesnych zgonów każdego roku, a zanieczyszczenie powietrza w pomieszczeniach powoduje 3,8 mln przedwczesnych zgonów każdego roku. Większość tych zgonów ma miejsce w regionach o niskich i średnich dochodach, takich jak Azja Południowo-Wschodnia i Zachodni Pacyfik.
Wyniki badania są dowodem na szkodliwe skutki narażenia na nawet łagodne zanieczyszczenie powietrza. Avol mówi, że poprzez dodatnią korelację między spożyciem PM2,5 a ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, badanie „wzmocni argument, że zanieczyszczenie powietrza jest zagrożeniem dla zdrowia ludzi i należy je ograniczyć tak szybko, jak to możliwe”.
Wyniki badań mogą skłonić organy regulacyjne, takie jak WHO i Agencja Ochrony Środowiska (EPA), do zaostrzenia ograniczeń dotyczących emisji przemysłowych lub dalszego obniżenia progu „niezdrowego”.
„Moim zdaniem badanie to wywrze większą presję na konieczność wzmocnienia różnych obowiązujących standardów regulacyjnych” – mówi Avol.
Abohashem jest mniej optymistyczny. Sam mówi, że „te ustalenia nie potwierdzają, że obecny próg WHO [10 µg/m3 dziennie, który 91% światowej populacji już przekracza] wymaga modyfikacji”.
Mimo wszystko Abohashem przyznaje, że wyniki rzeczywiście wskazują, iż „nasza wiedza na temat wpływu narażenia na drobne cząstki stałe na zdrowie wymaga ciągłej oceny”.