Spis treści
Najważniejsze wnioski
- Zespół badaczy doszedł do wniosku, że większość badań krwi nie jest wystarczająco dokładna, aby zdiagnozować COVID-19.
- Lepszą metodą diagnostyczną jest test RT-PCR, który wymaga laboratoryjnej analizy wymazów z gardła.
Międzynarodowy zespół badaczy doszedł do wniosku, że większość rutynowych laboratoryjnych badań krwi nie jest wystarczająco dokładna, aby zdiagnozować COVID-19.
Pod kierownictwem dr Mariski MG Leeflang, adiunkta epidemiologii klinicznej w Amsterdam University Medical Centers, naukowcy ocenili dokładność 67 rutynowych testów laboratoryjnych w diagnozowaniu COVID-19. Badanie z listopada opublikowano w bazie danych Cochrane Database of Systematic Reviews .
Jednym z najlepszych obecnie dostępnych testów diagnostycznych COVID-19 jest test odwrotnej transkryptazy polimerazy łańcuchowej reakcji polimerazy (RT-PCR), który jest również jedną z najczęściej stosowanych metod. Zazwyczaj polega na pobraniu wymazu z nosogardła (górnej części gardła, przez nos) w celu pobrania próbki z dróg oddechowych. Jednak ponieważ testy RT-PCR są czasochłonne i pracochłonne, lekarze często uciekają się do bardziej standardowych badań krwi, aby poszukać biomarkerów zakażenia — między innymi zmiany w liczbie białych krwinek, skoku poziomu niektórych białek we krwi — w celu zdiagnozowania COVID-19. Problem z tą metodologią polega na tym, że takie biomarkery są charakterystyczne również dla innych chorób.
„Te markery, chociaż są świetnymi narzędziami do diagnozowania osób, u których występują procesy zakaźne, nie są specyficzne dla COVID-19” — mówi Health Life Guide dr Neil W. Anderson, adiunkt patologii i immunologii w Washington University School of Medicine w St. Louis. Nie był zaangażowany w badanie. „Innymi słowy, chociaż mogą być lub nie być sygnałami, że pacjent ma chorobę, widzimy je w wielu innych procesach chorobowych”.
Anderson podaje jako przykład liczbę białych krwinek. „Możemy zobaczyć [liczbę białych krwinek] podwyższoną u pacjentów z sepsą, sepsą bakteryjną, innymi infekcjami wirusowymi” — mówi. „Nawet niezakaźne przyczyny choroby mogą mieć podwyższoną liczbę białych krwinek. Więc nie są one wystarczająco szczegółowe, aby kogoś zakwalifikować jako zakażonego COVID-19”.
Co to dla Ciebie oznacza
Jeśli podejrzewasz, że Ty lub ktoś, kogo znasz, ma COVID-19, masz większe szanse na dokładną diagnozę za pomocą testu RT-PCR niż rutynowego badania krwi. Możesz znaleźć witrynę internetową lokalnego wydziału zdrowia tutaj, aby dowiedzieć się więcej o dostępnych testach na COVID-19 w Twojej okolicy.
Ocena dokładności klinicznej
Dokładność kliniczna jest mierzona w kategoriach czułości i swoistości. Czułość odnosi się do liczby osób z daną chorobą, którą test prawidłowo identyfikuje, a swoistość odnosi się do liczby osób bez choroby, którą test prawidłowo identyfikuje. Mając na uwadze te dwie metryki, naukowcy postanowili ocenić zdolność rutynowych laboratoryjnych badań krwi i odpowiadających im biomarkerów do diagnozowania COVID-19, analizując wyniki 21 badań dotyczących 67 testów.
Testy sklasyfikowano na podstawie tego, czy oceniały:
- Zapalenie
- Liczba krwinek
- Funkcja wątroby
- Kinaza kreatynowa
- Kreatynina w surowicy
- Dehydrogenaza mleczanowa
Badania przeprowadzono na 14 126 pacjentach z COVID-19 i 56 585 pacjentach bez COVID-19 w Chinach, Iranie, na Tajwanie, we Włoszech i w USA. U prawie każdego pacjenta test RT-PCR stanowił złoty standard dokładności diagnostycznej.
„PCR to naprawdę, naprawdę świetna technologia, która naprawdę pozwoliła nam na postawienie konkretnej diagnozy wielu chorób zakaźnych” — mówi Anderson. „A powodem, dla którego jest tak specyficzna, jest to, że wykonując PCR, mierzysz konkretny podpis genetyczny, sekwencję kwasu nukleinowego interesującego patogenu”.
W swojej analizie naukowcy odkryli, że tylko trzy z 67 testów miały zarówno czułość, jak i swoistość powyżej 50% — znacznie poniżej 80% wymaganego przez standardy medyczne poziomu bazowego. Dwa z testów zmierzyły wzrost stężenia białek biorących udział w regulacji zapalnych odpowiedzi immunologicznych we krwi, interleukiny-6 (IL-6) i białka C-reaktywnego (CRP), podczas gdy trzeci zmierzył spadek liczby limfocytów, rodzaju białych krwinek wytwarzanych w szpiku kostnym.
Większość testów okazała się jednak jeszcze mniej odpowiednia do użytku klinicznego. Jeden test mierzący wzrost liczby monocytów miał swoistość 13%. Inny test mierzący kreatyninę w surowicy miał swoistość 7%. A jeden test mierzący wzrost prokalcytoniny miał czułość zaledwie 3%.
Testy diagnostyczne mają niską dokładność
Biorąc pod uwagę niski ogólny poziom dokładności, naukowcy ustalili, że żadne z badanych badań krwi „nie wypadło na tyle dobrze, aby stanowić samodzielny test diagnostyczny COVID-19 ani aby ustalać priorytety leczenia pacjentów”.
„Zasadniczo, jeśli nie wykryjemy bezpośrednio organizmu, nie ma żadnych wyraźnych biomarkerów predykcyjnych [COVID-19]” – mówi Health Life Guide dr Yuka Manabe, zastępca dyrektora ds. globalnych badań nad zdrowiem i innowacji w Szkole Medycznej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.
Ten wniosek, choć negatywny, może mieć istotne znaczenie dla zarządzania zdrowiem publicznym w czasie pandemii – mówi Anderson.
„Chociaż rozczarowujące jest to, że nie możemy polegać na żadnych powszechnie dostępnych podstawowych testach laboratoryjnych, aby postawić diagnozę COVID-19, ważne jest, abyśmy o tym wiedzieli, abyśmy tego nie robili, abyśmy nie próbowali tego robić jako sposobu na rozwiązanie problemu niedoborów odpowiednich testów” — mówi. „Jeśli nic innego, badanie takie jak to pokazuje nam, jak ważne jest, aby nasze szpitale miały dostęp do odpowiedniej liczby odpowiednich testów”.
Informacje w tym artykule są aktualne na dzień podany, co oznacza, że nowsze informacje mogą być dostępne, gdy to czytasz. Aby uzyskać najnowsze informacje na temat COVID-19, odwiedź naszą stronę z wiadomościami o koronawirusie .