Pielęgniarki OIOM-u podsumowują wyzwania i zwycięstwa związane z pandemią

Pracownik służby zdrowia zakładający środki ochrony osobistej.

Shinyfamily/Getty


Najważniejsze wnioski

  • W trakcie trwającej pandemii COVID-19 pielęgniarki zmagają się z przeciążeniem pracą, ponieważ mają za dużo pacjentów, a także z niedoborami kadrowymi.
  • Pielęgniarki OIOM-u muszą stawiać czoła licznym wyzwaniom, m.in. zastępowaniu rodzin pacjentów umierających na COVID-19 i niedostatecznemu dostępowi do środków ochrony osobistej (PPE).
  • Historie sukcesów z pierwszej linii frontu dają nadzieję, a wartość pielęgniarek jest w końcu doceniana.

Pielęgniarki podróżujące spodziewają się krzywej uczenia się — zawsze wchodzą do nowych szpitali, z różnymi protokołami i współpracownikami, których muszą poznać. Zmiana jest normą, ale one się dostosowują — a nawet rozwijają.

Potem pojawił się COVID-19. Wraz z nadejściem pandemii, dostawcy usług opieki zdrowotnej na całym świecie musieli zmierzyć się z ogromną liczbą pacjentów oddziałów intensywnej terapii (OIOM), niedoborem wykwalifikowanego personelu i niewystarczającym sprzętem ochrony osobistej (PPE).

Health Life Guide rozmawiał z dwiema pielęgniarkami ze społeczności NurseFly (targu personelu medycznego) o ich doświadczeniach podczas pandemii: Rachel Norton, pielęgniarką , obecnie w Kolorado, i Krysten Riley, pielęgniarką BSN, obecnie w Kalifornii.

Zwiększona liczba pacjentów i niedobory personelu

Norton jest pielęgniarką OIOM od 2007 r. i jest przyzwyczajona do opieki nad jednym lub dwoma pacjentami na raz. Przy niskim poziomie zatrudnienia, ponieważ coraz więcej osób się wypala (oprócz chronicznych niedoborów pielęgniarek, z którymi boryka się większość szpitali), pielęgniarki są zmuszone przyjmować więcej pacjentów. Oznacza to racjonowanie ich czasu i opieki, którą zapewniają, ponieważ każdy pacjent potrzebuje ich niepodzielnej uwagi.

Norton twierdzi, że chociaż OIOM zawsze może być emocjonalnym rollercoasterem pod względem wskaźników powodzenia, to w trakcie pandemii liczba pacjentów OIOM-u z poważnymi przypadkami wzrosła wykładniczo.

Rachel Norton, pielęgniarka dyplomowana

Czuję się, jakbym płonął — cały czas.

— Rachel Norton, pielęgniarka dyplomowana

„Podsumowując, w tej chwili w USA nie ma wystarczającej liczby pielęgniarek, aby zająć się wszystkimi tymi pacjentami. Wszystkie pielęgniarki są potrojone… w idealnym przypadku powinniśmy mieć po dwóch pacjentów [każdy] na OIOM-ie” — mówi Norton. „Zazwyczaj, gdy musimy kogoś potroić, mówimy: »Okej, damy ci tych dwóch pacjentów o niższym stanie i tego jednego w gorszym stanie«. To nie jest opcja na razie”.

Mówi, że opinie były generalnie takie, że podczas pandemii wszyscy przechodzą przez te same wyzwania. „Rozumiem to, ale to nie znaczy, że jest w porządku. Co możemy zrobić w przyszłości, aby temu zapobiec?”

Jedynym rozwiązaniem jest zwiększenie liczby pielęgniarek. Dodatkowe obciążenie pracą to kolejny czynnik stresujący dla pielęgniarek, które już opiekują się pacjentami pozostającymi na OIOM-ie znacznie dłużej niż zwykle — często bez realnej nadziei na poprawę.

Rachel Norton, pielęgniarka dyplomowana

Sednem sprawy jest to, że obecnie w USA nie ma wystarczającej liczby pielęgniarek, aby zaopiekować się wszystkimi tymi pacjentami.

— Rachel Norton, pielęgniarka dyplomowana

Norton mówi, że powoduje to ciągły niepokój. „To dodatkowy stres związany z brakiem wystarczającej liczby personelu i ciągłym poczuciem, że płonę — cały czas” — mówi. „Czuję się, jakbym dosłownie biegała w kółko, uderzając w płomienie ognia i ciągle próbując ugasić inne pożary, szczególnie gdy ja jestem odpowiedzialna. Ponieważ wiem, że wszystkie moje pielęgniarki również są zestresowane”.

Zastępowanie rodziny

Na OIOM-ie pacjenci rzadko mają prawo do odwiedzin — nawet gdy śmierć jest nieuchronna. Pielęgniarki OIOM-u wkroczyły w rolę hospicjum dla wielu pacjentów.

Przez kilka miesięcy Riley pracowała w szpitalu na Long Island w szczytowym momencie wzrostu zachorowań w Nowym Jorku. Wspomina, że ​​w jednym szpitalu członkowie rodziny mogli odwiedzać pacjenta, gdy wiedzieli, że nie ma nadziei na wyzdrowienie. Nie oznaczało to jednak, że bliscy zawsze byli w stanie dotrzeć do szpitala na czas.

W jednym z takich przypadków Riley był w stanie zapewnić rodzinie trochę pocieszenia. „Miałem tego dnia pięciu pacjentów. Wiedzieliśmy, że jeden z nich nie przeżyje, więc zadzwoniliśmy do rodziny” — mówi Riley. „Miałem też czterech innych pacjentów, ale naprawdę nie chciałem, żeby ten mężczyzna umarł sam. Więc tak bardzo, jak mogłem, sprawdzałem, jak się czuje. Zobaczyłem, że jego tętno było bardzo tachykardia , co jest naprawdę, naprawdę wysokie, około 150 [uderzeń na minutę]. Przeszedłem obok i było zaledwie 40”.

Riley mówi, że natychmiast poszła do pokoju pacjenta i trzymała go za rękę, gdy umierał, aby nie był sam.

„Jego córka przyszła niecałe 10 minut później” — mówi Riley. „Oczywiście, była załamana. Ale powiedziałam jej: ‘On nie był sam. Byłam z nim’ — a ona po prostu się załamała, kiedy to powiedziałam. Była po prostu wdzięczna”.

Historie sukcesu dają nadzieję

Istnieją opowieści o nadziei i przetrwaniu w nieustającej traumie. Większość pacjentów, którzy wracają do zdrowia po COVID-19 na OIOM-ie, potrzebuje rehabilitacji z powodu stresu i uszkodzeń, jakie wentylacja mechaniczna i stasis powodują w organizmie. Mimo to każda osoba, która zostaje odłączona od respiratora, jest zwycięstwem.

Norton mówi, że każde „oklaski” (kiedy pacjent opuszcza szpital przy aplauzie personelu i administracji) doprowadza ją do łez. Niektóre przypadki jednoczą personel pielęgniarski jak nigdy dotąd.

„Mieliśmy dwóch pacjentów, którzy byli na ECMO [ pozaustrojowym natlenianiu błonowym, gdzie krew jest wydalana z organizmu w celu natlenienia, aby ominąć płuca i umożliwić gojenie] przez ponad 30 dni, co nie jest normalne w opiece zdrowotnej” – mówi. „I oboje wyzdrowieli i opuścili szpital. To był moment dla wszystkich, ponieważ prawie wszystkie pielęgniarki na oddziale były zaangażowane w ich opiekę”.

Norton mówi, że ważne jest, aby pielęgniarki to widziały, ponieważ często „czujemy, że po prostu ciągle zawodzimy”.

Riley miała również szczególnych pacjentów. Nawet przy zwiększonej liczbie pacjentów, pewne przypadki wyróżniały się dla niej. Przypomina sobie pacjenta, którego miała w pierwszym tygodniu w Nowym Jorku.

Krysten Riley, pielęgniarka dyplomowana, pielęgniarka dyplomowana

On jest człowiekiem, a ja jestem jedyną osobą, która się o niego troszczy.

— Krysten Riley, pielęgniarka dyplomowana, pielęgniarka dyplomowana

„Miał włosy tak długie jak moje” – mówi Riley. „Na początku po prostu spięliśmy je w kok, który był ogromnym węzłem na czubku głowy, ponieważ to było wszystko, co mogliśmy zrobić”.

Riley mówi, że gdy liczba pacjentów się ustabilizowała, mogła poświęcić więcej czasu nie tylko opiece medycznej, ale także pielęgnacji włosów. „Spędzałam mnóstwo czasu, pracując nad rozplątywaniem kołtunów”, mówi. „A w końcu udało mi się rozplątać jego włosy, zapleść je w warkocz i skręcić w mały kok na jego głowie. I wszyscy to uwielbiali”.

Riley wspomina, że ​​mówił tylko po hiszpańsku, a ona trochę. „Po prostu się zżyliśmy” – mówi. „Przez jakiś czas nie chciał jeść za nikogo innego, ale powiedziałam mu: »Nie, musisz jeść, bo staniesz się silniejszy i stąd wyjdziesz«”.

Bariera językowa nie oznaczała, że ​​nie mogło dojść do połączenia. „On może nie mówić tym samym językiem zbyt dobrze, ale jestem pewna, że ​​czuje mój dotyk” — mówi Riley. „On jest człowiekiem, a ja jestem jedyną osobą, która się o niego troszczy. On wie, jak bardzo się o niego troszczy. I jest jednym z tych, którym się udało”.

Niewystarczający dostęp do środków ochrony osobistej

Od początku pandemii w całym kraju brakowało środków ochrony osobistej (PPE). Systemy szpitalne, które zwykle miały zapas masek N95 wystarczający tylko na zabiegi chirurgiczne, musiały się spieszyć, aby chronić personel.

„Na początku dostaliśmy jedną maseczkę N95, która miała nam wystarczyć na tydzień” — mówi Riley. „Było to ulgą, gdy gubernator Cuomo wyszedł i powiedział, że musimy mieć nową maseczkę N95 każdego dnia, zwłaszcza że niektóre z maseczek N95 się rozciągały i nie były tak szczelne”.

Po zakończeniu kontraktów w Nowym Jorku Riley rozpoczęła nowy kontrakt w południowej Kalifornii, gdzie wirus znów się rozprzestrzenia. Mówi, że pielęgniarki używają zasilanych respiratorów oczyszczających powietrze (PAPR) dostarczanych przez szpitale, które są bardzo skuteczne w walce z przenoszeniem wirusa. Niestety, z czasem pękanie może być problemem. Riley mówi, że zawsze była gotowa pracować tylko z maską N95 ze względu na swoje doświadczenie podczas wzrostu zachorowań w Nowym Jorku.

Norton również przeszła na półmaskę oddechową, kupując dwie. Mówi, że chociaż normalny poziom PPE się ustabilizował, niektóre rodzaje N95 są nadal trudno dostępne. Czepki chirurgiczne również są w niedoborze. Ma hurtowe ilości czepków bouffant i udostępniła je innym pielęgniarkom do użytku w swojej szafce.

Wartość pielęgniarek w końcu doceniona

Mimo że zarówno personel, jak i pielęgniarki wyjazdowe odczuwają skutki wypalenia zawodowego, Norton uważa, że ​​społeczeństwo i administracja szpitali w końcu dostrzegają wartość, jaką pielęgniarki wnoszą do zespołu.

„Czuję, że to pierwszy raz w mojej karierze, kiedy pielęgniarki otrzymują wynagrodzenie za to, co przechodzą” – mówi Norton. „Oczywiście, nigdy wcześniej nie było tak źle, ale zawsze było ciężko. Nigdy nie było łatwo”.

Norton mówi również, że obciążenie pielęgniarek stworzyło silniejszą mentalność zespołową niż kiedykolwiek wcześniej. „To niesamowite, jak nawet niektóre z tych nowych pielęgniarek po prostu wskakują i stają się częścią zespołu, czując wsparcie ze strony starszych pielęgniarek”.

To kwestia przetrwania nie tylko dla pacjentów, ale i dla pracowników służby zdrowia, którzy się nimi opiekują. Zjednoczenie się jest jedynym sposobem, aby to przetrwać. „Nie ma wyboru”, mówi Norton. „Nie jesteśmy tutaj jednoosobowym statkiem. Nie ma sposobu, aby zrobić to samemu. Więc to było dla mnie naprawdę jasne”.

Informacje w tym artykule są aktualne na dzień podany, co oznacza, że ​​nowsze informacje mogą być dostępne, gdy to czytasz. Aby uzyskać najnowsze informacje na temat COVID-19, odwiedź naszą stronę z wiadomościami o koronawirusie .

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to Top