Spis treści
Najważniejsze wnioski
- Cząsteczki wirusa COVID-19 wykryto podczas rutynowych badań ścieków w akademikach Uniwersytetu Arizony.
- Szkoła natychmiast przeprowadziła testy wśród uczniów i personelu. Udało się zidentyfikować dwie osoby, u których wynik testu na COVID-19 był pozytywny, ale nie miały one objawów.
- Ta historia sprawiła, że ludzie zaczęli się zastanawiać, dlaczego w większej liczbie społeczności nie wykonuje się testów moczu i kału na obecność COVID-19.
- Eksperci twierdzą, że system testowy jest już przeciążony, a dodawanie kolejnych próbek jedynie pogorszyłoby tempo uzyskiwania wyników.
Podczas regularnych badań ścieków z akademików Uniwersytet Arizony wykrył w próbkach obecność wirusa SARS-CoV-2, który powoduje COVID-19 . Uniwersytet natychmiast zareagował, podejmując działania mające na celu powstrzymanie potencjalnego wybuchu epidemii, ale historia ta wywołała pytania, dlaczego próbki moczu i kału nie zostały jeszcze dodane do opcji testowania COVID-19.
„To wszystko jest w zasadzie całkiem nowe” – mówi Health Life Guide Aaron Peacock, doktor , dyrektor biologii molekularnej w Microbac Laboratories, Inc. „To nie było robione regularnie… większość tych firm, które wykonują [testy] ścieków, to nasze przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, więc działają w miastach lub hrabstwach, albo są to okręgi użyteczności publicznej i podlegają ścisłym regulacjom”.
Firma Peacock nie brała udziału w badaniu ścieków z akademika Uniwersytetu Arizony, ale Microbac Laboratories współpracuje obecnie z innymi szkołami wyższymi i uniwersytetami w celu zbadania ich ścieków pod kątem obecności wirusa SARS-CoV-2.
Firma współpracuje również z niektórymi miastami i gminami, które przeznaczyły fundusze na testy na obecność SARS-CoV-2. Peacock mówi, że testowanie ścieków w czasie pandemii — i poza nią — może uzupełniać inne metody testowania, aby dać kampusom, firmom i społecznościom szerszy obraz nadchodzących problemów.
Monitorowanie trendów zakażeń w społeczności
Badanie próbek ścieków pod kątem liczby wirusów COVID-19 różni się od badania jednej osoby na raz. Różne modele i algorytmy mogą pomóc w monitorowaniu ogólnej liczby aktywnych infekcji na danym obszarze, a dane mogą pomóc społeczności dowiedzieć się, czy liczba przypadków infekcji rośnie, spada, czy pozostaje taka sama.
„Jeśli spojrzeć na to w ten sposób, jesteś w balonie na wysokości 10 000 stóp, patrzysz w dół na las, co daje ci ogólne pojęcie o tym, co się dzieje w lesie. Ale kiedy testujesz poszczególne osoby, testujesz poszczególne drzewa” – mówi Peacock.
Peacock twierdzi, że wirus SARS-CoV-2 może być wydalany z kałem człowieka, zanim jeszcze pojawią się u niego objawy.
„To pewnego rodzaju zapowiedź tego, co może się wydarzyć w przypadku aktywnych infekcji” – mówi.
Zgodnie z tą logiką wykrycie cząsteczek wirusa w ściekach mogłoby pomóc społecznościom szybciej identyfikować przypadki COVID-19, co właśnie się stało na Uniwersytecie Arizony .
Centrum Zrównoważonych Technologii Wody i Energii szkoły przeprowadziło testy ścieków z akademików w pierwszym tygodniu zajęć stacjonarnych. W jednym z akademików wykryto obecność SARS-CoV-2. Kiedy przebadano studentów i pracowników w tym miejscu, zidentyfikowano dwie osoby, u których stwierdzono obecność wirusa, ale nie wystąpiły u nich żadne objawy.
Zgodnie z oświadczeniem uniwersytetu , w ramach realizowanej na terenie kampusu strategii „Testuj, śledź, lecz”, wszyscy studenci musieli mieć negatywny wynik testu antygenowego , zanim mogli wprowadzić się do akademików.
„Wszystko zależy od czasu” – mówi Health Life Guide Jagdish Khubchandani, doktor, magister zdrowia publicznego, MBBS , profesor zdrowia publicznego na Uniwersytecie Stanowym Nowego Meksyku. „Myślę, że dzisiaj, jeśli mnie przetestujesz, mam nadzieję – i najprawdopodobniej – wynik będzie negatywny. Ale zostaw mnie w spokoju na trzy dni. W ciągu tych kilku dni mogłem pójść do lokalnego sklepu spożywczego lub spotkać się z ludźmi i zarazić się”.
Wykrywanie przypadków przed wystąpieniem objawów
Według badań Johns Hopkins Medicine, gdy u osoby przeprowadza się test na wczesnym etapie zakażenia COVID-19, wynik może być fałszywie negatywny .
W badaniu, które opublikowano w Annals of Internal Medicine , przeanalizowano dane z 1330 próbek poddanych testowi odwrotnej transkryptazy łańcuchowej reakcji polimerazy (RT-qPCR). Naukowcy obliczyli dzienne wskaźniki wyników fałszywie ujemnych, korzystając z wyników testu i zgłoszonej daty zakażenia lub czasu pojawienia się objawów.
Według ich szacunków osoby, u których wykonano test na obecność wirusa w ciągu czterech dni po zakażeniu, miały o 67% większe prawdopodobieństwo otrzymania wyniku ujemnego, a zatem otrzymania fałszywie negatywnego. Test okazał się dokładniejszy osiem dni po zakażeniu, ale nawet wtedy wskaźnik fałszywie dodatnich wyników wynosił 20%.
„Nawet gdy zostanę zarażony” – wyjaśnia hipotetycznie Khubchandani – „na początku przez pierwsze 7 do 10 dni – a u niektórych osób nawet przez dwa tygodnie – nie mam żadnych objawów, ale nadal wydalam wirusa”.
Uniwersytet Arizony przeniósł dwóch studentów, u których wykryto COVID-19, z akademika na kwarantannę. Studenci będą kontynuować zajęcia online, dopóki nie będą mogli bezpiecznie wrócić do akademika i nauki stacjonarnej.
Po tym, jak uczniowie zostali poddani kwarantannie, Centrum Zrównoważonych Technologii Wodnych i Energetycznych szkoły ponownie zbadało ścieki w akademiku i nie znalazło żadnych śladów wirusa.
Jeśli wirus jest wydalany z odchodami i potencjalnie może posłużyć do wcześniejszego wykrycia koronawirusa niż testy na COVID-19, takie jak wymaz z nosogardła, to dlaczego w większej liczbie szkół i społeczności nie bada się próbek moczu i kału?
„Analiza moczu wymagałaby dodatkowych kroków i obciążenia testowania” – mówi Khubchandani. Ponieważ wzrosty liczby testów i opóźnienia z powodu zaległych laboratoriów są już problemem, badanie odchodów ustrojowych u osób fizycznych stanowiłoby dodatkowe wyzwanie.
Jak testować ścieki pod kątem COVID-19
Peacock wyjaśnia, że Microbac Laboratories uzyskuje reprezentatywną próbkę na jeden z dwóch sposobów. Pierwszy to tzw. test grab, w którym pobierana jest losowa próbka. Drugi to test złożony, w którym instrument jest umieszczany w celu zbierania ścieków co 15 lub 20 minut.
Następnie pH próbki jest dostosowywane, aby cząsteczki wirusa przykleiły się do innych cząsteczek, co pomaga w filtrowaniu. Następnie ekstrahuje się kwasy nukleinowe i potencjalne RNA wirusa, a następnie wykonuje się test RT-qPCR. Test „zmienia RNA w komplementarne DNA” — mówi Peacock. „A następnie to komplementarne DNA jest odczytywane przez nasz instrument”.
RT-qPCR
RNA przekształca się w komplementarne DNA, syntetyczną formę DNA utworzoną z matrycy RNA. Test ten ma wiele zastosowań, od genetyki po badania kliniczne.
Test RT-qPCR to ta sama analiza, która jest stosowana do próbek pobranych z wymazów nosogardzieli. Jednak do badania ścieków potrzebna jest inna metryka. Microbac testuje również wirusa łagodnej pstrości papryki (PMMoV).
„To jest najobficiej występujący wirus związany z człowiekiem w ściekach” — mówi Peacock. Był również używany do testowania jakości wody. „Możesz użyć tego PMMoV, aby dowiedzieć się, ile ludzkich odpadów znajduje się w ściekach w danym momencie” — mówi Peacock, powołując się na potrzebę rozróżnienia między wkładem ludzkim a wkładem przemysłowym. „A następnie możesz użyć tego do sformułowania wyników dla liczb SARS-CoV-2”.
Testowanie poza akademikami
„Korporacje, przemysły, fabryki i miejsca pracy mogą być dobrymi miejscami do oceny obciążenia wirusem” — mówi Khubchandani. Na przykład w pierwszych miesiącach pandemii zakłady mięsne stały się ogniskami epidemii COVID-19. Sprawdzenie obecności wirusa w ściekach zakładu może pomóc zapobiec przyszłym ogniskom.
Jagdish Khubchandani, doktor, magister zdrowia publicznego, MBBS
Myślę, że muszę podkreślić, że naszym największym wyzwaniem w przypadku badania ścieków i ludzi jest to, jak przełożyć to na adaptację społeczną?
Miasta mogą również wykorzystać testy do zbierania danych z różnych podsekcji społeczności. „Gdziekolwiek masz stację pompującą (pompownię) lub obszar, w którym gromadzi się woda — [czy] jest to dla sąsiedztwa, czy dla szkoły średniej — możesz to przetestować” — mówi Peacock.
Mimo to finansowanie i biurokracja mogą nadal stanowić przeszkodę. „W przypadku większej społeczności istnieje wiele dodatkowych wydatków na wzbogacenie próbki w celu uzyskania odpowiedniego rodzaju ładunku wirusowego. A wiele miast może nie mieć takich zasobów” — mówi Khubchandani.
Khubchandani porusza również inną ważną kwestię dotyczącą gromadzenia danych. „Myślę, że muszę podkreślić, że naszym największym wyzwaniem w testowaniu ścieków lub ludzi jest: jak przełożyć to na adaptację społeczną?”
Jeśli społeczność odkryje wysokie obciążenie COVID-19 poprzez testy ścieków, wówczas konieczne będzie wprowadzenie bardziej agresywnych środków dystansu społecznego i testowanie osób w tej społeczności. Khubchandani dodaje, że ostatecznie dane są „przydatne tylko wtedy, gdy istnieje ocena w czasie rzeczywistym i działanie społeczności kierowane tą oceną”.
Co to dla Ciebie oznacza
Chociaż Twoja społeczność może nie testować ścieków pod kątem COVID-19 w najbliższym czasie, historia z University of Arizona przypomina, że wirus może się rozprzestrzeniać nawet wtedy, gdy nie masz objawów. Nadal najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa sobie, swojej rodzinie i społeczności jest dalsze zachowywanie właściwych środków ostrożności w zakresie dystansu społecznego, noszenie maski i praktykowanie skutecznej higieny rąk.
Informacje w tym artykule są aktualne na dzień podany, co oznacza, że nowsze informacje mogą być dostępne, gdy to czytasz. Aby uzyskać najnowsze informacje na temat COVID-19, odwiedź naszą stronę z wiadomościami o koronawirusie .